Miało dzisiaj być o czujnikach dymu i CO2 ale (zgodnie z obietnicą z Facebooka) będzie na nieco bardziej przyziemny temat.
Miałem wczoraj dosyć surrealistyczną przygodę w domu. W związku z małym przemeblowaniem postanowiłem pójść na łatwiznę i w ramach obiadu zamówiłem sobie pizzę w jednej z sieciówek. Do każdej pizzy była dodawana mała saszetka foliowa z sosem tabasco.
Pech chciał, że jedna z tych saszetek była lekko uszkodzona. Kiedy próbowałem ją otworzyć widowiskowy strumień płynnej kapsaicyny trafił idealnie w moje oczy. Miałem okazję testować wiele rodzajów gazów pieprzowych , ale najbliższe porównanie, jakie mi przychodzi na myśl to wsadzenie rozżarzonego kawałka stali w oko.
Pierwszą moją myślą po tradycyjnie polskim „o ku…a!!” było jak najszybsze zmycie tego cholerstwa. Serio bałem się o jakieś trwałe uszkodzenia gałki ocznej.
Jak najszybciej wbiegłem pod prysznic dokonując małej demolki w domu (reagowałem nie tylko w stresie ale w dodatku „na ślepo”). Odkręciłem prysznic i starałem się przemyć oko, żeby „mechanicznie” usunąć środek drażniący.
Na całe szczęście obok mnie była sanitariuszka Marusia, która widząc mój rajd do łazienki przyniosła mleko z lodówki zaczęła nim przemywać oczy ze znacznie lepszym skutkiem. Po 5 minutach przemywania kryzys został zażegnany, jednak zaczerwienienie gałki ocznej utrzymywało się jeszcze przez około godzinę.
Tabasco i wszelkiego rodzaju „substancje na ostro” są oleiste i przemywanie wodą przynosi mizerne skutki (tylko dodatkowo rozprowadza piekącą substancję). Do rozcieńczenia o wiele lepiej nadaje się tłuste mleko.

Oko poparzone zasadami
Mój przypadek jest raczej niestandardowy.,Miałem już wcześniej doświadczenie w podobnych sytuacjach i wiedziałem jak się zachować. Nie miałem też „instynktownych odruchów”, które mogłyby pogorszyć sytuację.
Będąc świadkiem takiej sytuacji macie większe szanse, że:
1. Osoba będzie spanikowana
2. Może odruchowo trzeć oczy, (co tylko pogorszy sytuację)
3. Będzie spanikowana
4. Nie będzie współpracować
5. I jeszcze jedno. Będzie spanikowana
Pamiętajcie ogromny stres spowodowany bólem + odcięcie od jednego z podstawowych zmysłów = panika i demolka
Absolutna podstawa podczas udzielania pierwszej pomocy w każdej sytuacji jest zapewnienie komfortu psychicznego i zdobycie zaufania.
Udzielając pomocy musisz być opanowani. Twój stres i zdenerwowanie będzie potęgować panikę u poszkodowanego.
Sprawdzonym sposobem na zapewnienie komfortu psychicznego jest kontakt fizyczny z drugą osobą i spokojne, stonowane komunikaty.
Jeżeli uda nam się zdobyć zaufanie drugiej strony nie będzie już wielkiej filozofii z udzielaniem pomocy.
Przemywanie oka
Może nieco makabryczny obrazek, ale oddaje podstawowe zasady:
1. Oko przemywamy najlepiej solą fizjologiczną. Ewentualnie wodą (mlekiem jak mamy takie przygody jak ja 🙂 ).
2. Kierunek przemywania to zawsze OD STRONY NOSA NA ZEWNĄTRZ nigdy na odwrót.
3. Przemywamy oko a nie powiekę. Najczęściej będzie trzeba siłą otworzyć oko, dlatego tak ważne jest pełne zaufanie ze strony poszkodowanego.
4. Oko musi być tak długo przemywane aż nie ustanie ból/dyskomfort. Czasami może to potrwać nawet 15 minut.
5. Jeżeli po długim czasie przemywania oka ból/ślepota nie ustępuje należy jak najszybciej zawieźć poszkodowanego do szpitala. Żeby nie być „odbijanym” między szpitalami dobrze jest zadzwonić pod numer 999 i zapytać się, gdzie najbliżej dla danej lokalizacji jest ostry dyżur okulistyczny.
6. Kiedy ból minie sprawdź jakoś widzenia. Standardowe „ile palców widzisz” i wodzenie oczami za poruszającym się palcem.
Jeżeli masz najmniejsze wątpliwości konieczna jest natychmiastowa konsultacja z okulistą!!
Narząd wzroku jest bardzo delikatny i łatwo go bezpowrotnie uszkodzić.
W przyszłości zajmę się nieco szerzej tym tematem i urządzeniami do przemywania oczu.
Warto przeczytać
2.RUN. HIDE. FIGHT. Jak przetrwać zdarzenie typu active shooter
3.Prawda o ranach postrzałowych od broni palnej
4.Wyniki kontroli Urządu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na stacjach paliw
5.Bezpieczeństwo informacyjne Lotniczego Pogotowia Ratunkowego ? FAIL !